A A A

Co robić, żeby nikt nie miał ochoty Cię odwiedzić? – materiał z 1937 r.

l. Zapraszając gości nic myśl o ich i swojej przyjemności, ale o tym, aby zaimponować znajomym Twym mieszkaniem, Twymi stosunkami i Twoją toaletą. Do tego celu przystosuj dobór gości.

2. Zapraszaj w ostatniej chwili. Jeśli zaproszeni mają już inne zobowiązania — bądź obrażona. Zapraszaj męża bez żony, jeśli wydaje Ci się zabawniejszy od swej lepszej połowy.

3. Podaj kolacje ze znacznym opóźnieniem – choć goście stracą humor, ale nabiorą apetytu. Zostaw ich samych, aby oddać się gwałtownym zabiegom gospodarskim w kuchni czy w jadalni — powrócisz z tej wycieczki z wypiekami na twarzy i z sosem na rękawie.

4. Na zapytanie zaproszonych o strój odpowiadaj skromnie, ale niewyraźnie: „Jak Państwu wygodniej, jak Państwo uważają... Nie robimy żadnych ceremonii”. Skutek wypróbowany: część pań przyjdzie w toaletach wieczorowych i zgnębi tym humor pań pozostałych, a panowie i ci w smokingach, i ci w marynarkach będą się czuli nieswojo. Sama na wszelki wypadek ubierz się tak, aby wszystkie panie poczuły się Kopciuszkami.

5. Zastąp konwersację przy stole ustawicznym namawianiem do jadła, a zwłaszcza do napoju. Nastrój wówczas często przekroczy o wiele Twoje życzenia i pojęcia o dobrej zabawie, A nazajutrz wiele głów będzie bolało — Twoja najmocniej.

6. Nadskakuj przez cały wieczór wyłącznie •wybranym gościom i nie objawiaj zainteresowania pozostałymi. Zauważą to i zapamiętają z pewnością.

7. Zasiądźcie —Ty i Twój mąż — do pierwszego stolika brydża, jaki zostanie zorganizowany. Niech goście sami sobie radzą.

M. Skibniewska

„Pani Domu” 1937