A A A

Czym jest small talk?

Small talk – rozmowa o niczym, to swoista rozmowa wstępna, poprzedzająca rozmową właściwą – rozmowę towarzyską czy na tematy służbowe. Small talk może być rozmową autonomiczną, gdy spotykamy się czy stykamy z kimś dosłownie na chwilę czy jakoś „w przelocie”. Podejmujemy ją więc np. podczas wizyty towarzyskiej w trakcie poprzedzającego posiłek aperitifu z osobą, która znajduje się najbliżej nas.

W ramach small talk jako lekkiej, nie zobowiązującej rozmowy „o niczym” nie rozmawia się o żadnych sprawach poważnych takich jak polityka, religia, gospodarka, kwestie moralne i światopoglądowe. Nie podejmuje się też problemów ważkich i istotnych, jakiś zagadnień intelektualnych, dotyczących kultury, spraw służbowych, zawodowych (nie rozmawiamy np. z lekarzem o kwestiach medycznych) związanych z funkcjonowanie rodziny czy danego środowiska. Nie rozmawia się też o zdrowiu, innych bolączkach, dolegliwościach, kłopotach. Nie mówi się o osobach obecnych i nieobecnych oraz ich gustach czy zachowaniach. Nie wypytujemy o nic naszych rozmówców. Nasza wypowiedź i cała rozmowa nie może być monotematyczna. Raczej skaczemy z tematu na temat.

O czym zatem rozmawiać? Jaki sens ma taka rozmowa?

Trzeba sobie uświadomić, ze znajdujemy się na spotkaniu towarzyskim z ludźmi o których niewiele, a niekiedy nic nie wiemy. Nie wiemy co robią, co myślą, jakie poglądy reprezentują, jaki jest stopień ich wrażliwości czy przewrażliwienia, jakie tematy są dla nich tabu, mogą spowodować ich rozdrażnienie, wywołać agresję, spowodować smutne czy bolesne skojarzenia.

Ta pierwsza rozmowa o niczym ma doprowadzić do „złamania pierwszych lodów”, pewnego wzajemnego, delikatnego „wysondowania”, odnalezienia płaszczyzn wspólnych zainteresowań i porozumienia.

Część wstępna przyjęcia – aperitif pojawia się najczęściej w postaci stojącej właśnie po to, by small talk ułatwić jak najszerszemu gronu. Możemy się wtedy przemieszczać i zmieniać partnerów rozmowy.

Pamiętajmy by, gdy nawiązujemy rozmowę z osobą, której nam nie przedstawiono, przedstawić się jej oraz by utrzymywać (o ile jest to możliwe) odpowiedni z nią dystans (ok. 1 m) i raczej pozwalać jej mówić niż zmuszać do słuchania. Gdy się przedstawiamy możemy powiedzieć parę słów o sobie. To może być dobry początek rozmowy. Ta druga osoba może nam bowiem zrewanżować się podobnymi informacjami o sobie i będzie już pewien punkt zaczepienia. W czasie rozmowy nie wolno w żaden sposób przeszkadzać w wypowiedzi tym, którzy do nas mówią, (np. przerywać im, bawić się jakimś przedmiotem) i należy utrzymywać z nimi kontakt wzrokowy patrząc im często w oczy (ale znowu nie natarczywie) lub lekko poniżej oczu. Nasz wzrok nie powinien błądzić po pokoju. Nie powinien też zatrzymywać się na innych niż twarz częściach ciała rozmówcy. Podczas rozmowy nie powinniśmy nadmiernie gestykulować zachowując maksymalną powściągliwość w ruchach i mimice.

Musimy pamiętać o tym, by nie śmiać się hałaśliwie, nie mówić za głośno, zbyt wysokim tonem, w szybkom tempie, niewyraźnie. Musimy kontrolować intonację. Największym faux-pas będzie tu protekcjonalny ton. Nie wyrażamy też swoich emocji.

Mówimy oczywiście poprawnym i literackim językiem. Niedopuszczalne jest zatem używanie takich słów jak: „fajnie”, „OK.”, „facet”, „baba”, „kobita”, „laska” czy „dziewucha”, „gliniarz”, „knajpa”, „w porząsiu” itp., itd. Niczego nie krytykujemy. Jeżeli coś nam się nie podoba lub nam nie odpowiada, stwierdzamy, że jest to nie w naszym guście (o gustach się nie dyskutuje). O pogodzie rozmawiamy tylko wtedy, gdy na to naprawdę zasługuje (są zamiecie i zawieje, trzaskający mróz, obfite opady deszczu, burze czy szczególnie dotkliwy upał).

Możemy rozpocząć rozmowę od wyrażenia zachwytu dotyczącego jakiegoś mebla, obrazu czy bibelotu, który znajduje się w danym pomieszczeniu, ale to o czym mówimy musi naprawdę zasługiwać na naszą uwagę.

Nasza wypowiedź nie może być przecież odbierana jak potok komunałów czy jako takie „gadanie dla gadania”, „aby zbyć”.

Możemy również nawiązać do jakiegoś ogólnie znanego wydarzenia, takiego jednak, które nie ma implikacji politycznych, religijnych czy światopoglądowych i które stanowi raczej przedmiot zainteresowania wszystkich, a zatem np. takiego wydarzenia jak rozprzestrzenianie się ptasiej grypy (takim wydarzeniem nie będzie już więc wydarzenie sportowe – nie każdy interesuje się sportem).

Ważnym elementem small talk jest aktywne słuchanie, które jest manifestacją szacunku dla drugiej osoby i umożliwia faktyczne prowadzenie dialogu. Small talk nie może przebiegać w ten sposób, że osoba A wygłasza swoje kwestie, a osoba B swoje i nie są one w żaden sposób ze sobą powiązane (tak to niestety często wygląda). Nie może być tak, ze osoba A uświadamia sobie, że osoba B jej nie słucha lub nie rozumie choćby w części tego, co się do niej mówi. Aktywne słuchanie składa się z trzech etapów.

Po pierwsze, uważnie słuchamy i staramy się zrozumieć.

Po drugie, dokonujemy interpretacji wysłuchanej kwestii dokonując selekcji informacji pod względem ważności i przedstawiamy tę interpretację osobie wypowiadającej się pytając się równocześnie czy dobrze ją zrozumieliśmy.

Po trzecie, przedstawiamy swoje ostateczne rozumienie tej wypowiedzi i upewniamy się, ze jest ono zgodne z intencją drugiej osoby.

W trakcie właściwie prowadzonej small talk zadajemy więc pytania dotyczące usłyszanej wypowiedzi, potwierdzamy mimiką (np. uśmiechem czy smutnym wyrazem twarzy), że ją rozumiemy zachęcamy do dalszych wyjaśnień i rozwijania wypowiedzi, dopowiadamy, podsumowujemy, wyrażamy własny pogląd w danej kwestii.

Rozmowa small talk może być prowadzona w szerokim gronie. W tym przypadku pamiętajmy, aby nie dominować, nie skupiać na sobie uwagi wszystkich, słuchać uważnie i z zainteresowaniem wypowiedzi innych, reagować na nie i tak prowadzić rozmowę, by innych skłaniać do dalszych wypowiedzi i wyjaśnień.

Stanisław Krajski