A A A

Guillaume Apollinaire – najbardziej znany polski poeta?

 

Guillaume Apollinaire to słynny poeta francuski przełomu XIX i XX wieku, największy przedstawiciel awangardy poetyckiej. Faktycznie nazywał się Wilhelm Apolinary Kostrowicki. Jego matką była Angelika Kostrowicka – młoda Polka z dobrej rodziny, która pobierała nauki w Rzymie i z którą rodzice wciąż mieli przeróżne kłopoty. Skończyło się to wreszcie przedmałżeńska ciążą. Ojciec dziecka, choć stawiano potem różne hipotezy, jest do dzisiaj nieznany. Guillaume Apollinaire spędził dzieciństwo wraz z matką we Włoszech i Monaco pod opieką benedyktynów. Potem uczył się w Nicei.

Gdy zaczęła się I wojna światowa Apollinaire miał 34 lata. Na ochotnika wstępuje do armii francuskiej. Z tego okresu pochodzi jego jedyna chyba zresztą deklaracja polskości. Pisze w liście do ukochanej: „Moja Polska to kraj, który najbardziej ucierpiał od wojny. Gdyby moje poświęcenie mogło go uratować, chętnie bym się posłużył mym wielkim kanonierskim batem. Jesteśmy najszlachetniejszą i najbardziej nieszczęśliwą rasą świata. Nie trzeba kłamać swojej krwi”.

Czy Guillaume Apollinaire pisząc francuskie wiersze i będąc jednym z najbardziej znanych francuskich poetów „kłamał swojej krwi”?

Franciszek Starowieyski, wielki polski malarz stwierdził w swoich wspomnieniach, że jego „prywatną własnością”, receptą „na rozterki ducha” jest utwór Apollinaire „Wzgórza” będący „najważniejszym poematem XX wieku”. Napisał też: „Apollinaire miał w głębi duszy polska świadomość, dlatego polskie tłumaczenia jego wierszy brzmią lepiej niż francuski oryginał. W encyklopedii nazywa się go poetą francuskim polskiego pochodzenia. Rodzina Apolinarego Kostrowickiego do dziś mieszka na Saskiej Kępie”.

Ja odpowiadając na to pytanie nie byłbym w stanie odpowiedzieć ani „tak” ani „nie”. Jakaś odpowiedź na nie tkwi, moim zdaniem, w przejmującym i tragicznym wierszu Apollinaire pt. „Modlitwa”: O Panno Święta/Czy aby jeszcze mnie kochasz/Bo ja jestem pewien/Że będę cię kochał/Nawet w godzinę śmierci/A jednak stało się koniec/ Nie wierzę ni w niebo ni w piekło/W nic już nie wierzę w nic zgoła nie wierzę/Marynarz co ocalał cudem bo ślubował/Że będzie każdego dnia/Odmawiać przez całe życie po jednym Zdrowaś/Był jak ja prawie taki sam jak ja”.