A A A

Wyrozumiałość w sklepie

Jedną z podstawowych cnót wchodzących w skład szlachetności, a więc cnót, które powinien posiadać każdy człowiek dobrze wychowany jest wyrozumiałość. Przyjrzyjmy się trochę jej realizacji na terenie sklepu.

 

Jeden z czytelników strony zadał mi takie pytanie: Jak powinienem zareagować według zasad savoir vivre, gdy stoję od półgodziny w kolejce po koszyki, a tu ktoś próbuje ominąć kolejkę i wejść wprost z ulicy między półki?

 

Kierując się miłością bliźniego należy zareagować w sposób jak najbardziej sympatyczny i grzeczny. Kierując się wspaniałomyślnością należy założyć, że ta osoba nie zauważyła kolejki (nie przypisujemy jej złych intencji). Kierując się wyrozumiałością należy wybaczyć i grzecznie oraz bez agresji reagować na wszelkie dalsze negatywne zachowania tej osoby.

 

Nie krzyczymy więc: „Gdzie leziesz palancie. Stawaj w kolejce” tylko mówimy (z uroczym uśmiechem i przyjaźnie) np.: „Przepraszam Pana. Nie zauważył Pan, że my tu stoimy w kolejce po koszyki”. Jeśli ta osoba coś niegrzecznie odburknie lub w ogóle nie zareaguje na naszą uwagę możemy albo pogodzić się z jej postępowaniem albo poprosić obsługę sklepu o interwencję.

 

Ktoś inny zapytał mnie: Jakby Pan zareagował, gdyby Pan niechcący wjechał wózkiem sklepowym komuś na nogę, a ten ktoś od razu zareagowałby jednym słowem: „Kretyn”?

 

Mamy tylko jedno wyjście: reagować tak jak nakazuje nam savoir vivre: z miłością, wspaniałomyślnością, wyrozumiałością. A konkretniej? Ja w takich sytuacjach jestem jak sparaliżowany. Nie mogę wprost uwierzyć, że to mnie spotkało. Potrafię zatem z reguły jedynie wybąkać po dłuższej chwili: „Przepraszam”. Na pewno nie powinniśmy dać się wciągnąć w „pyskówkę” i sprowadzić się do poziomu takiej osoby. Najlepszy jest przepraszający uśmiech i jakiś rozładowujący atmosferę żart np.: „Teściowa też tak mnie nazywa”.

 

Stanisław Krajski