A A A

W jakich wypadkach puszczamy kobietę przodem?

Pytanie to należy rozszerzyć, by obejmowało wszystkie wskazania savoir vivre i etykiety: „W w jakich wypadkach puszczamy osobę ważniejszą przodem?”.

Taką osobą ważniejszą będzie: kobieta, gość, osoba starsza, ktoś o kim możemy powiedzieć, że w jakimś sensie jest VIP-em (nasz szef, profesor, radny, burmistrz, poseł itp.)

Do postawienia tego pytania sprowokowały mnie przykłady i pytania postawione przez Pana Wojciecha.

Oto jego wypowiedź: „Co powinien zrobić mężczyzna, otwierając drzwi, które prowadzą do wąskiego korytarza – na tyle jednak wąskiego, że kobieta po przekroczeniu drzwi nie ma dość miejsca, żeby zrobić miejsce mężczyźnie, żeby ten mógł ją dalej prowadzić?
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Gdy idę z dziewczyną, po dość wąskim chodniku, na tyle wąskim, że dwie pary nie mogą się swobodnie minąć – usuwam się niejako za moją wybrankę. Wnioskuję jednak z Pańskiego artykułu, że postępuję źle. W tym wypadku, to ona powinna „schować się” za mnie, a nie ja za nią. Czy mam rację?”.

Zasada ogólna savoir vivre mówi: opiekuj się zawsze osobą słabszą i ważniejszą, zrób wszystko, by usunąć wszelkie przeszkody, które utrudniałyby jej cokolwiek, zrób wszystko, by uchronić ją od niebezpieczeństw, stresów, negatywnych odczuć.

Z zasady tej wyrastają dwa ogólne wskazania etykiety: gdy wchodzicie do pomieszczeń zamkniętych i przechodzicie przez nie idziesz pierwszy, gdy wychodzicie ta druga osoba idzie pierwsza.

Te wskazania nie są sztywne. Najważniejsze jest: chronić, ułatwiać.
Wskazania etykiety są jednak zapisem pewnego wielowiekowego doświadczenia.

Kobieta jest istota wrażliwą i delikatna: może (ale oczywiście nie musi) stresować się tym, co nie stresuje mężczyzny, może (ale oczywiście nie musi) przestraszyć się czegoś, czego mężczyzna nawet nie zauważy.

Trzeba ją zatem chronić w sposób szczególny.

Jeżeli stres, niebezpieczeństwo jakiekolwiek zagrożenie jest z tyłu stajemy za kobietą, idziemy za kobietą, jeżeli jest z przodu stajemy przed nią, idziemy przed nią. Z reguły zagrożenie jest z przodu.

Jeżeli zatem etykieta nakazuje, by wychodząc z restauracji iść za kobietą to nie robimy tego (idziemy przed nią), gdy po drodze są podpici osobnicy lub kobieta będzie błądzić w plątaninie korytarzy (raz miałem taki wypadek, że wychodząc z restauracji błędnie puściłem kobietę przodem i ona poszła w kierunku toalety, a nie w kierunku wyjścia – pogubiła się).

Przechodzę do opisanych przez Pana Wojciecha przykładów.

Jeżeli ten korytarz jest ciemny, za nim jest plątanina korytarzy, ktoś może nagle wyskoczyć zza rogu i przestraszyć kobietę idę bezwzględnie pierwszy.

Do czego służy język? Do porozumienia, wyjaśnienia.

Przed drzwiami wyjaśniamy zatem krótko kobiece sytuację i przechodzimy pierwsi przez drzwi i idziemy przodem.

Jeżeli budynek jest dobrze znany kobiecie i nie czyhają tam żadne niebezpieczeństwa, stresy, utrudnienia możemy przepuścić ją przez drzwi i pozwolić jej na to, by szła pierwsza.

Kobieta przebywająca w naszym towarzystwie musi być przeświadczona, że troszczymy się o nią i staramy się ją chronić od stresu, niebezpieczeństwa itp.

Te wszystkie uwagi dotyczą i drugiego przykładu.

Jeżeli idziemy wąskim chodnikiem i ktoś nadchodzi z przodu musimy błyskawicznie ocenić sytuację. Jeżeli oceniamy, ze z przodu grozi jakiś stres, niebezpieczeństwo chronimy kobietę wysuwając się naprzód.

Jakie mogą tu być zagrożenia?

Wielorakie.

Ci ludzie mogą być z psem, który Mozę zacząć nagle warczeć czy szczekać, a nawet ugryźć.
Może to być ktoś pod wpływem alkoholu lub narkotyków.

Mogą to być młodzi ludzie skłonni do głupich dowcipów (kilkakrotnie spotkałem się z takim wypadkiem, że przechodzący obok młodzi nagle krzyknęli, by nas przestraszyć czy zrobili inny tego typu „dowcip”.

W innych sytuacjach można kobietę puścić przodem traktując to jako manifestację szacunku wobec niej.

Powracając do sytuacji wejścia pary do restauracji.

Tu taj mamy dwa powody, by iść przodem.

Po pierwsze, ułatwiamy w ten sposób kobiecie życie (prowadzimy ją na miejsce) i niwelujemy jej stresy (coś może ją przestraszyć) itp.

Po drugie, manifestujemy wszystkim obecnym swoje dobre maniery i to, w jaki sposób odnosimy się do tej kobiety – z szacunkiem i troską, według wskazań etykiety (wiele osób, w tym kelnerzy, odczyta prawidłowo nasz przekaz).