A A A

Pośpiech, kultura, diabeł i... herbata

Życie wokół nas toczy się w coraz szybszym tempie. Świat coraz bardziej się spieszy, a my razem z nim. I na nic już nie ma czasu. Nie ma czasu przede wszystkim na to, co ważne. Nie ma czasu dla człowieka, dla piękna, dla Boga. Ktoś mi opowiedział, że temu tematowi poświęcony został jeden z odcinków serialu „Kiepscy”. Dotarłem do niego i obejrzałem z uwagą. Wszyscy tam się spieszą. Biegną. Jeden z bohaterów dostaje zawału, ale ucieka ze szpitala i spieszy się dalej. Wszyscy powtarzają: „Kto się nie spieszy ten idzie do tyłu”. Główny bohater nie chce się spieszyć. Zatrzymuje nawet innych. Wtedy pojawia się diabeł. Przywraca pośpiech. Popędza głównego bohatera. Ten jednak się nie daje. Diabeł krzyczy: „Spiesz się”. Główny bohater mówi: „Mam ciebie w....”.

No właśnie. Nie dajmy się uwikłać w to, co od złego pochodzi. Pamiętajmy, że diabeł tkwi w szczegółach. Powinniśmy znaleźć dużo czasu dla bliskich i dla siebie, dla spraw naprawdę ważnych i spraw wielkich. Powinniśmy jednak pamiętać też o tych szczegółach, o drobiazgach, które wypełniają nasz „krajobraz”.

Jednym z takich drobiazgów jest herbata. Jak teraz pije się herbatę? W pośpiechu, parząc usta. Jaką herbatę się pije? To nie jest herbata. To jest namiastka herbaty. Wszystko podporządkowane jest pośpiechowi. Wyciągamy z pudełka torebkę na sznurku z odpowiednio spreparowaną zawartością, która da ciemny kolor (nawet wielu szklankom wody) i odrobinę smaku. Zalewamy wrzątkiem i zaraz pijemy, w kuchni albo w „przelocie”. Jak było kiedyś, gdy byliśmy bardziej normalni? Mieliśmy herbatę sypką, bardzo często wysokiej jakości. Mieliśmy imbryczek. Rozgrzewaliśmy go stawiając na gotującym się czajniku. Potem sypaliśmy do imbryczka herbatę. Następnie podgrzewaliśmy. Wlewaliśmy odrobinę wody. Znowu podgrzewaliśmy. Wreszcie esencję nalewało się do filiżanek, dopełniało wrzątkiem i zanosiło do pokoju, gdzie czekali przyjaciele. I spokojnie piliśmy aromatyczny płyn pogryzając ciasteczkami własnego wypieku i gwarząc o wielu, często ważnych sprawach.

Diabeł tkwi w szczegółach. Zawłaszczył nawet picie herbaty. Diabeł jest małpą Pana Boga. Wszystko spłyca, pomniejsza. Powoduje karłowacenie. Dąży ku brzydocie.

Napijmy się prawdziwej herbaty. Ubierzmy się do tego odświętnie. Zatrzymajmy się, by porozmawiać o sensie życia. Niech kultura ratuje nas przed diabłem.

Stanisław Krajski